poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Rozdział 8


 Codziennie rozdziały. Mam za dużo weny ;p 
ZAPRASZAM DO WZIĘCIA UDZIAŁU W ANKIECIE PO PRAWEJ -->
DZIĘKUJĘ WAM ZA 1900 WYŚWIETLEŃ <3
Ok to standardowo.
<3 ZACHĘCAM DO ZOSTAWIENIA KOMENTARZA <3
(to bardzo motywuje)
I zapraszam na swojego ASKA :3
Miłego czytania i mam nadzieję, że wam się spodoba ;*

____________________________________________________________


„Odwróciłam się, żeby podnieść deskę. W jednej chwili po moim ciele przeszły ciarki, gdy Filip objął mnie w talii. I znowu to samo uczucie, tak jakbym się rozpływała w czyiś objęciach. Dlaczego ja tak reaguje na jakiekolwiek zbliżenie? Tę chwilę przerwał krzyk Jasia”

-Filip! Co ty do cholery robisz?!- Jaś coraz bardziej przyśpieszając kroku. Gdy dotarł do nas mocno odepchnął Filipa ode mnie.-Przecież wiedziałeś, że ona mi się podoba, to czemu się do nie przystawiasz?! Jak mogłeś to zrobić przyjacielowi?!
-Ja też ją lubię. I to ona ma wybierze z kim będzie się chciała spotykać!-wykrzyczał Filip popychając Jasia.
-Wy oboje jesteście jacyś porąbani! Nie mam zamiaru na razie się z żadnym z was spotykać więc dajcie sobie spokój! Nawet nie wiecie jak ja się teraz czuje. Każecie mi jeszcze wybierać pomiędzy wami?! Nie no, to już przerasta wszystko.-parsknęłam śmiechem.- Wy jesteście nienormalni. Nie chcę was już znać!-krzyknęłam, odwróciłam się, stanęłam na deskę i zaczęłam jechać wzdłuż ulicy jak najszybciej mogłam, żeby nie mogli mnie dogonić, jakby im do głowy taki pomysł wpadł.
-Oliwka poczekaj! Porozmawiajmy na spokojnie!-krzyczał Filip.
-Walcie się!-wykrzyczałam nie zatrzymując się i nie odwracając wzroku w ich stronę wyciągając rękę z uniesionym środkowym palcem.

Jadąc na desce czułam się wolna. Wiatr rozwiewał moje długie, proste ciemne włosy do pasa. Mogłam jechać dokąd chciałam. Zdecydowałam, że udam się nad moje ulubione miejsce, czyli nad staw w parku. Usiadłam po drzewem, włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam sobie swoją ulubioną piosenkę. Zaczęłam układać sobie wszystko w głowie. Zauważyłam, że odkąd w moim życiu pojawił się Jaś i jego „ekipa” często rozmyślam. Wpatrywałam się w tafle wody. Nie wiem co ja mam teraz zrobić. W końcu będę musiała się do nich odezwać, ale nie mam na to ochoty. Wstałam i zaczęłam jechać wybrukowaną ścieżką w parku, która prowadziła do centrum. Znajdowała się tam średnich rozmiarów fontanna. Usiadłam na jednym z jej brzegów. Zawsze chodziłam tu z rodzicami, ale od niespełna roku, kiedy to wyprowadzili się w interesach mieszkam sama. Sąsiedzi wiedzą o mojej niepełnoletności, ale nie mają do tego jakiś zastrzeżeń. Wiedzą, że niedługo mam urodziny, dokładnie to za tydzień. Wtedy będę mogła pełnoprawnie mieszkać sama. Wracając do fontanny, gdy przychodziłam tu z rodzicami, zawsze z mamą wrzucałyśmy po monecie do wody i życzyłyśmy sobie różne zwariowane rzeczy, a z tatą chlapaliśmy się wodą z fontanny. Tym razem też wrzuciłam monetę. Moim życzeniem było to, że chciałabym wiedzieć co mam robić dalej ze swoim życiem. Spędziłam tam jeszcze trochę czasu chodząc w kółko po murku fontanny lub leżąc na ławce i wpatrując się w chmury i przechodzących obok ludzi. Wszyscy mieli uśmiech na twarzy. Nie rozumiem jak można być cały czas szczęśliwym. Potem pojechałam na deskorolce do domu z nadzieją, że może te dwa głupki nie siedzieli cały ten czas pod moim domem. Okazało się, że pod domem nikogo nie ma na moje szczęście. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Byłam bardzo głodna, więc zrobiłam sobie coś na obiad. Potem trochę posprzątałam w całym domu, a nawet w swoim pokoju. Nie był jeszcze wieczór, słońce świeciło, było gorąco, więc postanowiłam się trochę poopalać na słońcu przy basenie. Jako, że mieszkamy daleko od morza i nie często tam jeździliśmy, moi rodzice postanowili wybudować basen w ogrodzie.  Rozłożyłam sobie leżak na tarasie, przebrałam w dwuczęściowy neonowo niebieski strój kąpielowy z elementami czarnych pasków, wzięłam ze sobą słuchawki, czarny kapelusz z dużym rondem, owalne okulary przeciwsłoneczne ze złotymi elementami, krem z filtrem i książkę, którą ostatnio zaczęłam czytać i wygodnie rozsiadłam się na leżaku. Korzystałam z kąpieli słonecznej jakieś 2,5 godziny. Po tym czasie poszłam do swojego pokoju, zostawiłam telefon na biurku i udałam się do łazienki, żeby wziąć prysznic. Po wyjściu ubrałam krótkie czarne spodenki i biały top na ramiączka, związałam włosy w luźny kucyk i spojrzałam na telefon. Na ekranie było powiadomienie o nieodebranych połączeniach od Filipa. Nie będę z nimi rozmawiać. Przynajmniej nie teraz, jeszcze nie ochłonęłam po dzisiejszym zdarzeniu. Zeszłam do kuchni, żeby zjeść coś na kolację. Przygotowałam sobie musli z jogurtem. Gdy miałam już wracać na górę, usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłem je, na zewnątrz stały Ida i Natalka.
-Chyba się nie gniewasz, że będziemy u ciebie spały?-powiedziały z błagalnym spojrzeniem .
-Oczywiście, że nie! Bardzo się cieszę, że przyszłyście! Po tych ostatnich wydarzeniach muszę komuś się zwierzyć.-odparłam z uśmiechem na twarzy, po czym zaprosiłam je do domu, zakluczyłam drzwi i udałyśmy się prosto do mojego pokoju. Tam wytłumaczyłam im co się dzisiaj stało i przeprosiłam je za to, że się nie odzywałam. Nie były na mnie złe za to co zrobiłam. Później przez resztę wieczora rozmawiałyśmy na inne tematy, malowałyśmy sobie paznokcie i tak jakoś wyszło, że zasnęłyśmy o 23. W nocy obudził mnie dzwoniący telefon. Kto inny mógł dzwonić jak nie Filip. Dla świętego spokoju odebrałam, może w końcu się odczepi.
-Taa?-powiedziałam zaspanym głosem.
-Nareszcie odebrałaś. Chciałem cię przeprosić za to co się stało ostatnio przed domem. Nie wiem co się stało, że tak zareagowałem. W każdym razie Jasiek się do mnie wcale nie odzywa. Spotkamy się, żebym mógł cię przeprosić osobiście?-zapytał Filip.
-Nie rozumiesz, że mam dość was obydwu?!-powiedziałam głośniejszym głosem. Miałam już krzyczeć gdy nagle zdałam sobie sprawę, że dziewczyny śpią i nie chciałam ich obudzić.-Dobra, spotkamy się, ale nie powiem ci kiedy bo muszę od tego wszystkiego odpocząć.-westchnęłam.
-Jasne, rozumiem. To dobranoc.- wyszeptał do słuchawki.
-I jeszcze jedno.-dodałam.-Nie dawaj mojego numeru Jasiowi. Nie chce, żeby następny dzwonił do mnie po nocach. Dobranoc.-powiedziałam, po czym się rozłączyłam i poszłam dalej spać. 
Nad ranem wstałyśmy z dziewczynami o równej porze. Na dole zjadłyśmy śniadanie. Później oglądałyśmy nasz ulubiony serial w telewizji, a potem poszłyśmy na zakupy do galerii. Wróciłyśmy wyczerpane po południu, gdzieś koło godziny 14.
-Może rzucimy te torby i pójdziemy na basen do ogrodu?-Natalka zarzuciła jak zwykle błyskotliwym pomysłem.
-Dopiero wróciłyśmy, jesteśmy zmęczone i mamy jeszcze pływać?-powiedziała Ida unosząc jedną brew do góry.
-A kto powiedział, że będziemy pływać?-powiedziała Natalka szeroko się uśmiechając i wyciągając z torby krem z filtrem.
Wszystkie przebrałyśmy się w stroje kąpielowe, abyśmy lepiej się opaliły. Ja wybrałam biały dwuczęściowy z delikatnymi falbankami i zawiązaniem na karku. Zabrałam ze sobą „kocie” okulary przeciwsłoneczne. Wyszłam na taras zanim dziewczynom udało się wygrzebać z łazienki, tak więc postanowiłam rozłożyć dwa dodatkowe leżaki dla nich. Zaszłam jeszcze szybko do kuchni, żeby wyciągnąć schłodzone butelki wody z lodówki i w tym czasie wszystkie spotkałyśmy się w salonie i udałyśmy się na leżakowanie w słońcu. Miałam nałożone okulary i od czasu do czasu popijałam wodę, aby się nie odwodnić. Dziewczyny jak zwykle o czymś plotkowały. Nagle usłyszałam czyjeś kroki i głosy dziewczyn ucichły.
-Oliwka?-odezwała się Ida.
-Hmmm?-odwróciłam głowę w stronę dziewczyn zdejmując okulary, aby lepiej widzieć ich twarze.
-Ktoś chyba do ciebie.-odpowiedziały razem wskazując w moją stronę. Odwróciłam głowę za siebie.
-Filip?! Co ty tu robisz?-zapytałam. Byłam zdenerwowana, że zignorował moją prośbę i mimo to przyszedł, ale też w głębi mnie było mi miło.
-Nie mogłem czekać. Muszę ci coś powiedzieć.-powiedział siadając obok mnie na leżaku.
-Skoro przyszedłeś to powiem ci teraz. Bardzo cię lubię i…
-Ja ciebie też bardzo lubię. Nawet nie wiesz jak cholernie mi na tobie zależy.-wtrącił, delikatnie kładąc swoją dłoń na mojej i patrząc prosto w moje jasno brązowe tęczówki.

4 komentarze:

  1. Ona ma być z Jasiem :< Ale rozdział genialny :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz ode mnie nominację 8)) Zobacz sobie tu --> http://thanksthatyouare.blogspot.com/2015/04/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń