środa, 14 października 2015

Rozdział 15

Czyżbym złapała bakcyla rozdziałowego? Nie ważne. Kolejny rozdział w jednym dniu! JUHU! Ten jest trochę krótszy, ale nadrabia akcją 8) Zapraszam. KOMENTARZE SĄ FAJNIUSIE.
Edit: Dziś już środa.
Edit2: Trochę mniej Jasia, ale chyba da się przeżyć.
___________________________________________________________________


"Ludzie przechodzili obok i dziwnie się na mnie patrzyli. W sumie to nie obchodziło mnie ich zdanie na mój temat. Oderwałam się od życia, dzięki liściom. Głupio to brzmi. Wyszłam na główną ulicę, z której miałam dojść do szkoły. Nagle podbiegły do mnie jakieś 2 dziewczyny. Strasznie się ekscytowały.
-Cześć! To ty jesteś Oliwka?! Przyjaźnisz się z chłopakami z Terefere, prawda?!"


-Co? O co wam chodzi? Jakie Terefere?-kolejna niespodzianka.
-Nie udawaj, że nie wiesz. Nie wygadamy się nikomu, że cię spotkałyśmy. Tyle osób chciałoby być teraz na naszym miejscu.
-Czekajcie. Wolniej. Skąd wy mnie w ogóle znacie? I dlaczego ludzie chcieliby do mnie podejść?-może to ma związek z Filipem?
-No przyjaźnisz się z Filipem i Jaśkiem, tak?-pokiwałam głową.-No i oni robili lajwa, wiesz takie na żywo.-No przecież nie jestem głupia.-No i tam o tobie wspomnieli. Ale przypadkowo. Zaraz potem skończyli.-kolejna rzecz, o której nie powiedział mi Filip. I Jasiek jest w to wplątany? Rozmowę przerwał dzwoniący telefon.
-Halo? Oliwka? Gdzie jesteś?-To Natalia mnie uratowała.-Miałyśmy obgadać projekt na biologie. Przychodź szybko.
-Ide.-rozłączyłam się.-Przepraszam dziewczyny. Muszę iść.-odeszłam od nich na parę metrów. Szłam szybko, żeby mnie nie dogoniły.
-Czekaj! Możemy sobie chociaż zrobić zdjęcie?!
-Wolałabym nie!-krzyczałam z oddali.
Kiedy dotarłam do szkoły Natalia stała w holu. Nikogo poza nami i sprzątaczkami nie było jeszcze w szkole. Zabrałyśmy klucze od sali biologicznej i tam spędziłyśmy jakąś godzinę. Nie mogłam się na niczym skupić. Cały czas myślałam o tym, co powiedziały mi tamte dziewczyny. Jak oni tak mogli mnie okłamywać?! Jak?! Dlaczego nie powiedzieli od razu? Po moim policzku mimowolnie spłynęła łza.
-Oliwka, wszystko w porządku?-zapytała Natalia.
-Tak, tak.-otarłam łzę.-Dokończmy omawiać projekt.
Po skończeniu wyszłam na korytarz i kierowałam się na zewnątrz, żeby odetchnąć świeżym powietrzem. Byłam już na holu, gdy przez drzwi wejściowe wszedł Filip. Spanikowałam i uciekłam. Nie chce z nim rozmawiać a jednocześnie chcę żeby wszystko mi wytłumaczył. Chyba mnie zauważył, bo zaczął iść w tą samą stronę co ja. Przyśpieszyła kroku i weszłam do damskiej toalety. Spojrzałam w lustro zawieszone na ścianie nad umywalką. Ściany w naszych szkolnych łazienkach były całkowicie zabazgrane. Nagle drzwi wejściowe się otworzyły i wszedł przez nie Filip.
-Nie. Wyjdź.
-Oliwka. Daj mi się wytłumaczyć.-podszedł bliżej mnie.
-Ale Filip, czy ty nie rozumiesz, że nie ma co tłumaczyć? Razem z Jaśkiem ukryliście prawdę i tyle. Nie raczyliście mi powiedzieć.
-Myśleliśmy z chłopakami, że wiesz. W końcu jesteś dość „aktywna” w internecie. Jak masz wolną chwilę to siedzisz w telefonie.-wyjaśniał.
-Z chłopakami? To wy wszyscy w tym siedzicie? Teraz już wiem dlaczego Terefere.-Na twarzy Filipa pojawiło się zdziwienie.-Tak, wiem o tym już. Dzisiaj rano podeszły do mnie jakieś 2 twoje fanki. Chciały zdjęcie. Nawet mnie nie znają Filip! Co wy z Jaśkiem nagadaliście?!-łzy napływały mi do oczu. Nie chciałam mu tego pokazać dlatego odwróciłam głowę w bok.
-Ale my nie chcieliśmy! To Jasiek palnął. Pytali się. Szturchałem go, żeby przestał.-podszedł jeszcze bliżej, na tyle, że między nami było tylko parę centymetrów odstępu.
-Może nie chce należeć do tego waszego chorego świata gwiazd internetu, gdzie nawet nie możesz wyjść spokojnie na ulicę bo zaraz atakują cię nieznane ci osoby Filip. Ja się na to nie pisałam. Nie chciałam być zauważalna!-biłam pięściami o klatkę piersiową chłopaka płacząc. Ten objął mnie w pasie i przyciągnął jeszcze bliżej, tak że między naszymi ciałami nie było już wolnej przestrzeni.-Ja nie chciałam. Przepraszam.-Wtuliłam się w niego. Nie mam pojęcia dlaczego, ale tego teraz właśnie potrzebowałam. Filip pachniał inaczej niż Janek. Tak… ostrzej. Nie wiem jak mam to określić. Ale to nie było złe. Wręcz przeciwnie. Podniosłam głowę. Po policzkach spływały mi łzy, ale już nie płakałam. Spojrzeliśmy sobie prosto w oczy.
-Wybaczysz mi i Jankowi? To naprawdę był przyp…
-Tak.-Przerwałam. Lekko się uśmiechnęłam, co on odwzajemnił. Patrzeliśmy raz to na swoje oczy, raz na usta. No i… Tak wyszło. Całowaliśmy się.W szkolnej toalecie. Ja i Filip. Podobało mi się. Ale nie mówię, że z Jaśkiem było źle. Jaś po prostu jest delikatniejszy, co też mi się podoba. Dlaczego ja cały czas ich do siebie porównuje? Nie wiem co ze mną jest. Gdy już się od siebie oderwaliśmy zobaczyłam blask flesza, a za plecami Filipa, jakąś postać stojącą z komórką przed twarzą. Zapewne, żeby nie dało się rozpoznać. Jak zauważyła, że na nią patrzę uciekła z łazienki. Pobiegłam za nią razem z Filipem.

5 komentarzy: